Przede mną staje ktoś mi nieznany. Ma czarne oczy i białą skórę. Wiem, że go znam, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd, nawet nie wiem, czy go w ogóle widziałem. Chłopak podchodzi do mnie. „Nawet nie wiem o jej istnieniu, a ona o moim…” mówi bezgłośnie. „Ale jeśli ją skrzywdzisz… Znajdę cię i zniszczę. Zobaczysz.” I rozmywa się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz